RECENZJA: BIOLUXE - INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCY KREM Z ALOESEM

Witajcie.

Skóra tłusta także wymaga głębokiego nawilżenia. Dzięki temu, wytwarza mniej sebum, jest sprężysta, gładka a niedoskonałości pojawiają się rzadziej. Do tej pory tylko matowiłam swoją buzię by zapobiec świeceniu a to błąd. Od kiedy uświadomiono mnie jak ważną rolę w pielęgnacji cery tłustej odgrywa nawilżenie, zaczęłam częściej sięgać po kremy nawilżające. Na początku obawiałam się,że tylko zapchają moją wrażliwą cerę, ale gdy zobaczyłam pozytywne skutki ich działania, przestałam się bać i wręcz nałogowo zaczęłam kupować kremy nawilżające.

Ostatnio kremem nawilżającym po który sięgam, jest intensywnie nawilżający krem z aloesem z Bioluxe kupiony na triny.pl. Pokusiłam się na niego ze względu na niską cenę, sporo pozytywnych opinii no i ten aloes. Czy warto było?

Krem na bazie organicznego ekstraktu z aloesu, oleju kokosowego i oleju słonecznikowego, intensywnie i bardzo szybko nawilża skórę, likwidując uczucie suchości i szorstkości. Zapobiega utracie wody z naskórka, odżywia komórki skóry i regeneruje. Aloes - poza doskonałym nawilżeniem - działa też łagodząco, ściągająco i reguluje pH skóry. Krem doskonale się wchłania, nie zatyka porów, nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Zmiękcza skórę, pozostawia ją gładką i przyjemną w dotyku. Może być stosowany jako krem na dzień i na noc.Idealny do skóry suchej, wymagającej dogłębnego nawilżenia.

Działanie:

- dogłębnie nawilża i zapobiega utracie wody przez skórę
- odżywia i regeneruje
- łagodzi stany zapalne
- likwiduje uczucie suchości, szorstkości i ściągnięcia skóry
- zmiękcza skórę

Zalety:

- doskonały do stosowania na dzień i na noc
- idealny do pielęgnacji skóry suchej
- lekka konsystencja
- szybko się wchłania – może być stosowany pod makijaż
- nie zawiera parabenów i składników ropopochodnych

źródło: triny.pl

Opakowanie kremu to tubka wykonana z miękkiego tworzywa zabezpieczona plastikową nakrętką. Szata graficzna kremu utrzymana jest w bieli z dodatkiem zieleni w postaci napisu i grafiki aloesu. Z racji tego,że jest to produkt rosyjski, jego nazwa oraz informacje na odwrocie opakowania zostały napisane w języku rosyjskim. Na szczęście dla tych co nie potrafią biegle władać rosyjskim na odwrocie tubki znajduje się naklejka z informacjami w języku polskim - opis, dystrybucja, skład. Tubka choć wygląda niepozornie, mieści w sobie 40ml kremu.

Konsystencja kremu jest lekka, rzadka ale nie lejąca. Krem szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy i ma przyjemny aloesowy zapach. Moja buzia bardzo go polubiła chociaż nie jest przeznaczony konkretnie dla niej. Przyjemnie nawilża pozostawiając skórę gładką, miękką i sprężystą. Nie nawilżył mnie jakoś bardzo mocno,ale i tak czuję sporą poprawę. Skóra nie jest już tak ściągnięta po oczyszczaniu żelem czy peelingiem, rzadziej się buntuje a po całym dniu pod warstwą makijażu szybciej się uspokaja i koi. 

PODSUMOWUJĄC: Kremu używam głównie na noc bo za dnia wole jednak sięgać po te matujące. Dla cery suchej czy normalnej (może nawet mieszanej) byłby on pewnie idealny. Dla mojego tłuściocha daje on całkiem niezłe efekty ale to nadal nie jest do końca to. Chociaż skład jest w porządku, cena śmieszna a zapach cudowny poszukiwania kremu nawilżającego idealnego nadal trwają! Może skuszę się na krem z zieloną herbatą tejże firmy :)

Cena: ok.5zł
Dostępność:  tutaj

A wy macie idealny krem nawilżający dla cery tłustej? Może byście coś poleciły? 



Ps. Dostałam się na konferencję Meet Beauty 24 października w Warszawie. Czy kogoś z Was tam spotkam? :)

Pozdrawiam

Udostępnij ten post