ostatnio na blogu bywam w kratkę, bo w moim życiu trochę się namieszało : sprawy rodzinne i natłok pracy. Wracam do domu i padam na nos, nie mam siły pisać a już o zdjęciach nie ma mowy przy sztucznym świetle. Dziś jednak się zmusiłam bo zdjęcia zrobione dwa tygodnie temu i leża na dysko i czekają.
Przychodzę dziś z recenzją lakieru do paznokci od Revlon kupionym na promocjach w Hebe. To mój pierwszy lakier tej firmy i muszę przyznać, że sprostał moim oczekiwaniom, no ale po kolei...
Szklana buteleczka o pojemności 14,7 ml mieści w sobie lakier w odcieniu nude. Konsystencja lakieru jest ani za rzadka ani za gęsta, a wąski i długi pędzelek ułatwia aplikację kosmetyku. Już jedna warstwa ładnie pokrywa płytkę paznokcia, ale oczywiście zdecydowałam się na dwie. Jednak czym więcej warstw tym kolorek ciemniejszy. Byłam tez zaskoczona trwałością lakieru - mijają dwa tygodnie odkąd pomalowałam pazurki i dopiero starły się koniuszki paznokci! Lakier trzyma bardzo długo i to bez żadnych utrwalaczy.Kolorek oczywiście trochę się wytarł,ale i tak jest to najmocniejszy lakier jaki dotąd miałam.
Gdy następnym razem w Hebe będzie promocja obejmująca produkty Revlon na pewno pokuszę się o kolejny lakier. W normalniej cenie raczej nie kupię, bo na tyle razy co ja maluję paznokcie to żal mi kasy :P
Cena: 22zł, dostępność : wybrane drogerie i na www.revlon.com
idealny kolor :)
OdpowiedzUsuńcena faktycznie wysoka ;)
OdpowiedzUsuńładny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńChciałam wziąć jakiś lakier z Revlonu na -40% w Rossmannie... :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wygląda : )
OdpowiedzUsuńhttp://thestarsofgroud.blogspot.com/
Oj... kolor mnie nie skusił, a cena odstraszyła. Jeśli chodzi o lakiery, to wolę bardziej intensywne barwi i niższe ceny.
OdpowiedzUsuń