Makeup Revolution, paleta Mermaids vs Unicorns

Witajcie.

Syrena? A może jednorożec? No ale syrenka ma ogon i potrafi pływać. Jednak jednorożec jest taki piękny...To może syrenka i jednorożec w jednym? Ale gdzie ich umieścić razem by do siebie pasowali? Jak to gdzie - w palecie!


Czytaj dalej

RECENZJA: Waniliowa babeczka od Yankee Candle

Witajcie.

Już dawno na blogu nie było recenzji Yankee Candle, z  prostej przyczyny - minął mi szał na zapachowe woski. Irytowało mnie ich palenie. Myślałam o przerzuceniu się na świece ale ich ceny skutecznie mnie odstraszyły. Szukałam więc czegoś po środku i tak padło sampler...


Dom pachnący aromatem świeżo upieczonego ciasta to ostoja prawdziwego szczęścia i synonim bezpieczeństwa, ciepła i rodzinnej sielanki. Dzisiaj, zapach pokrytych lukrem, słodkich babeczek może zagościć we wszystkich kątach mieszkania. I to na co dzień! Wszystko za sprawą świecy Vanilla Cupcake, której biszkoptowy wosk skrywa nuty wanilii, słodkiego lukru i balansującej całość cytryny. Wypisz wymaluj – prawdziwa, pyszna babeczka, która (za sprawą magii Yankee Candle) przybrała formę eleganckiej świecy i która nie tylko pachnie jak najprawdziwsze wypieki, ale i nie wpływa negatywnie na figurę!
źródło: goodies.pl

Czytaj dalej

Kobo, Nubian Desert, Sahara Sand i Golden Light

Witajcie.

Marka Kobo nigdy mi się dobrze nie kojarzyła. Już na samym początku, gdy w Naturze pojawiły się szafy z kosmetykami miałam z nią niemiłe starcie. Wszystko za sprawą podkładu matującego  o topornej, gęstej konsystencji, który nakładało się na twarz niczym zaprawę murarską. Wystarczył ten jeden kosmetyk by całkowicie zrazić mnie do marki. Oczywiście próbowałam ponownych prób zaprzyjaźnienia się z jej kosmetykami - padło na cienie. Prawie jak Inglot a o wiele tańsze. Jednak "prawie" robi wielką różnicę. Cienie jak dla mnie były za twarde i suche i nie nadawały się domalowania. Koniec. Od tamtej pory zaczęłam omijać firmę szerokim łukiem i żadne nowości oraz promocje nie dały rady mnie skusić...

Czytaj dalej

Valentine's eye

Witajcie.

Jeżeli ktoś jeszcze nie wie (raczej nie ma takiej osoby) to dziś obchodzimy Walentynki, inaczej zwane Dniem Zakochanych a według kościoła - dzień św, Walentego.  Dla jednych to okazja by móc wreszcie spędzić cały dzień z ukochaną osobą, a dla innych to idealny moment by ponarzekać jak to sprzedawcy z różnych branży przemysłu żerują na naiwnych ludziach. Co kto lubi...

Ja  w tym roku Walentynek nie obchodzę,ale postanowiłam pobawić się nową paletką z MUR i stworzyłam makijaż, który od biedy można nazwać walentynkowym. Szczerze wątpię by jakakolwiek kobieta wybrała się w takim makijażu na randkę,no ale po płci pięknej można spodziewać się wszystkiego...


Czytaj dalej

Słodko, pachnąco i orzeźwiająco...Balea

Witajcie.

Długa ciepła kąpiel czy szybki orzeźwiający prysznic? Nie ważne co lubisz. Ważne co ci umila chwile spędzone w wannie pełnej ciepłej wody i puszystej pianki lub szybki prysznic. Mi od pewnego czasu te chwile umila żel pod prysznic od Balea.


Kosmetyki niemieckiej marki pokochało chyba już wiele kobiet a wśród nich także polskie blogerki. Szampony, odzywki, dezodoranty, maski, żele...asortyment niemały a w połączeniu z cudownymi zapachami to igraszka dla zmysłów...

Czytaj dalej

Kuferkowa mini wyprzedaż

Witajcie.

Zrobiłam małe porządki w swoich kosmetykach i oczywiście znalazło się kilka perełek, których nie używam, a których żal mi wywalić. Postanowiłam je obfocić i wystawić je na sprzedaż. Nie jest tego dużo, ale może coś Wam wpadnie w oko?

Czytaj dalej

Fitomed, krem nawilżający tradycyjny

Witajcie.

Przychodzę dziś z obiecywaną recenzją kremu nawilżającego od marki Fitomed. Jest to drugi produkt, który mogłam sobie wybrać do testowania. Przyznam,że od długiego czasu byłam ciekawa kremów tej firmy bo naczytałam się o nich dużo dobrych opinii.


Czytaj dalej

Co w kosmetyczce piszczy...#8





Witajcie.

Miała być dziś recenzja kremu nawilżającego Fitomed, ale postanowiłam zostawić ją na jutro. Dziś zapraszam Was na zakupowe podsumowanie stycznia.  Sama uwielbiam czytać takie posty bo zawsze wpadnie mi coś w oko co chętnie później sama kupię. Obiecałam sobie,że od nowego roku nie będę robiła niepotrzebnych zakupów...no cóż...nie jest to proste, za każdym razem powtarzam sobie że "to" akurat jest mi potrzebne ;) Wiem, grzeszę i to świadomie ale weźcie powstrzymajcie kobietę :D

Czytaj dalej