Barwa Siarkowa Moc , krem antybakteryjny matujący i mydło antybakteryjne


O kosmetykach Barwy z linii Siarkowa Moc wiele naczytałam się w blogosferze, a szczególnie o słynnym już kremie matującym. Jedne dziewczyny zachwalają jego skuteczność, inne przeklinają efekty. Postanowiłam sama sprawdzić jego działanie na sobie a do testów dołączyło także mydełko, od którego pragnę zacząć tego posta:




Opis producenta: Przeznaczone do pielęgnacji cery tłustej z tendencją do wyprysków i łojotoku. Szczególnie pomocne w wieku dojrzewania, gdyż łagodzi objawy trądziku i podrażnienia, przywracając zdrowy wygląd skórze twarzy, dekoltu i pleców. Dzięki specjalnym właściwościom siarki mydło ma działanie antybakteryjne i przeciwłojotokowe. Nie podrażnia, nie uczula. Polecane do mycia przetłuszczających się włosów.

Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Petrolatum, Sulfur, Glycerin, Palm Acid, Palm Kernel Acid, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Etidronic Acid, BHT, Cl 11680


Mydełko zapakowane jest w tekturowy kartonik z grafiką charakterystyczną dla linii Siarkowa Moc. Na kartoniku zawarte zostały wszelkie ważne informacje w języku polskim i angielskim. Po otwarciu ukazuje nam się żółta kostka zapakowana w przezroczystą folię. Bardzo spodobało mi się to dodatkowe zabezpieczenie mydełka, o którym zapominają inne firmy. Mydełko kształtem i konsystencją nie różni się od zwykłych mydeł. Jedynie zapach może niektórym przeszkadzać: siarkowa woń charakterystyczna dla tego typu kosmetyków zniechęca do jego stosowania,ale według mnie nie jest ona tak mocna. 



Mydło dobrze się pieni w kontakcie z wodą i rozprowadza po twarzy. 
Po umyciu można wyczuć lekkie ściągnięcie,które jednak po chwili znika. Parę razy skóra twarzy lekko mnie szczypała,ale nie zauważyłam by mydełko ją podrażniło. Przeciwnie, po jakimś czasie czułam ukojenie stanów zapalnych, skóra była oczyszczona i gładka w dotyku. Czy zmniejszyła występowanie trądziku? Niestety w tym przypadku nie zauważyłam żadnej różnicy, może pory zostały lekko zwężone. 
Jednak nie zapycha co oceniam na plus i polecam je wszystkim osobom,które dbają o higienę skóry tłustej. Osobom  z skórą suchą czy mieszaną raczej bym go nie proponowała gdyż wyczytałam na wizaz.pl, że mydełko ma skłonności do wysuszania skóry. U siebie tego nie zauważyłam,ale lepiej uważać. 
Ze swojej strony proponuję także stosowanie mydełka z przegotowaną i przefiltrowaną wodą: większa skuteczność no i pamiętajmy,że czasem winna złemu stanu skóra jest twarda woda w naszych kranach.







Opis producenta: Krem polecany jest do codziennej pielęgnacji cery z problemami trądzikowymi. Specjalnie dobrany zestaw składników aktywnych pozwala na skuteczną walkę z objawami trądziku i nadmiernym błyszczeniem się skóry. Krem błyskawicznie matuje skórę na wiele godzin nadając jej pudrowy wygląd. Zamyka rozszerzone pory, skutecznie zwalcza pryszcze i przeciwdziała ich ponownemu powstawaniu. Chroni przed szkodliwym działaniem promieni UV, pozostawia skórę aksamitnie gładką i świeżą. 

Składniki aktywne:
siarka - działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie, reguluje pracę gruczołów łojowych zmniejszając wydzielanie sebum.
krzemian glinowo-magnezowy - nadaje skórze matowy, pudrowy wygląd utrzymujący się przez wiele godzin
tlenek cynku - jest filtrem promieniochronnym UVA i UVB, działa ściągająco i antyseptycznie
multifruit extract - działa antybakteryjnie i keratolitycznie, oczyszcza i zwęża rozszerzone rozszerzone pory, a także przyśpiesza złuszczanie obumarłych komórek naskórka oraz redukuje blizny potrądzikowe.
naturalne pochodne oliwy z oliwek - delikatnie nawilża i natłuszcza skórę nadając jej gładkość i elastyczność.
alantoina - regeneruje i przyśpiesza odnowę uszkodzonego naskórka, łagodzi i koi podrażnienia, a także nawilża, wygładza i zmiękcza skórę.
masło shea - chroni przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym, wygładza skórę czyniąc ją miękką i aksamitnie gładką.

Skład: Aqua, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Hydrogenated Olive Oil, Olea Europaea, Olive Oil Unsaponifiables, Magnesium Aluminum Silicate, Dicaprylyl Carbonate, Butyrospermum Parkii, Zinc Oxide, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Allantoin, Sulfur, PEG-30 Castor Oil Vaccinium Myrtillus, Saccharum Officinarum, Citrus Aurantium Dulcis, Citrus Medica Limonum, Acer Saccharinum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Imidazolidinyl Urea, Parfum, Citral, d-Limonene, Linalool



Krem otrzymujemy w plastikowym słoiczku ( 50 ml)  w kolorze pomarańczowym co jest charakterystyczne dla linii Siarkowa Moc, z białą nakrętką dodatkowo zapakowanym w tekturowy kartonik z najważniejszymi informacjami w języku polskim i angielskim.  






Kremik jest zabezpieczony sreberkiem, które ma chronić przed ciekawskimi paluchami i zanieczyszczeniami. W konsystencji nie różni się niczym od innych kremów matujących : zwarty, nietłusty o lekko cytrynowym zapachu. 






Krem przyjemnie rozprowadza się po skórze, szybko wchłania zostawiając skórę miękką, gładką z wrażeniem pudrowego wykończenia. Nie ma mowy o lepkim i tłustym filmie. Świetnie nadaje się pod makijaż bo przedłuża jego trwałość. Mam tłustą buzię,która lubi się świecić jak latarnia jednak krem Barwy utrzymuje to błyszczenie w ryzach. Byłam tym bardzo zaskoczona bo używałam wiele kremów matujących innych firm jak np. Nivea, Garnier czy Iwostin i nie matowały tak dobrze.
Mam także wrażenie,że moja skóra jest nawilżona i ukojona, szczególnie po demakijażu czy peelingu. Niestety nie zniwelował trądziku ale też nie zapchał porów. Złagodził za to zaczerwienienia i drobne blizny po pryszczach.  
Jest także mega wydajny! Używam go codziennie,a nawet kilka razy dziennie od początku stycznia a zużycie jest nieduże, gdyż niewielka ilość wystarczy do nasmarowania buźki. 
Stałam się chyba kolejną fanką tego kremu i jeżeli się kiedyś skończy na pewno kupię drugie opakowanie. 




Do kremu dołączona była saszetka ( 8 ml) szamponu antybakteryjnego przeciwłojotokowego, więc stwierdziłam, że może warto będzie go przetestować zanimbym się zdecydowała na zakup bo moje włoski są bardzo kapryśne.


Opis producenta: Szampon przeciwłojotokowy polecany jest do mycia i pielęgnacji włosów z problemami łojotokowymi. Specjalnie dobrany zestaw składników aktywnych dokładnie oczyszcza skórę oraz usuwa nadmiar łoju i obumarły naskórek. Szampon wspomaga również redukcję łupieżu.
Regularne stosowanie szamponu znacznie poprawia kondycję i wygląd włosów, ułatwia ich rozczesywanie, nadaje połysk i elastyczność. Odpowiednia kompozycja zapachowa neutralizuje woń siarki pozostawiając przyjemny, świeży zapach. Może być stosowany do włosów po trwałej ondulacji i farbowaniu.
Właściwości:
- reguluje pracę gruczołów łojowych zmniejszając wydzielanie sebum,
- hamuje rozwój mikroorganizmów,
- skutecznie zwalcza łojotok i zapobiega jego ponownemu powstawaniu,
- wspomaga redukcję łupieżu,
- przywraca naturalne pH skóry,
- nie podrażnia, nie uczula, nie wysusza skóry głowy.
Efekt likwidacji objaw łojotoku i poprawy stanu skóry widoczny po 3 tygodniach. Przebadany dermatologicznie w konsultacji z gabinetem fryzjerskim.



Szampon ma lekką cytrusową woń i jest półprzezroczysty w kolorze pomarańczowym. Dobrze się pieni i oczyszcza włosy zostawiając je lekko tępe w dotyku. Ja miałam do przetestowania jedynie próbkę,ale może i dobrze bo nie przypadł mi do gustu ten szampon. Po umyciu nie miałam większych zastrzeżeń: włosy trochę splątane,ale dały się rozczesać, z początku puszyste w ciągu dnia oklapły ( ale ja mam ciężkie włosy więc nie zdziwiło mnie to).  Na drugi dzień jednak były już tłuste u nasady i bez "wyrazu".  Nie wiem jakby wyglądały po 3 tygodniach stosowania ale spodziewałam się,że nawet po pierwszym razie będą dłużej świeże i oczyszczone.  Na pełnowymiarowy produkt raczej się nie skusze...


Podsumowanie: Kosmetyki Barwy Siarkowa Moc oceniam łącznie  na 4+/5. Producent trochę przeliczył się z obietnicami, szczególnie odnośnie trądziku. Jeżeli jednak chodzi o oczyszczenie i pielęgnacje skóry to nie mam zastrzeżeń ani do mydła ani do kremu. Oba kosmetyki spisują nieźle i pewnie w przyszłości będę także po nie sięgać. 

Dostępność: Rossman, sklepy zielarskie, drogerie internetowe.  Cena : mydło ok. 9zł/100g , krem ok. 16zł/50ml


Miałyście do czynienia z kosmetykami Barwa Siarkowa Moc? Co o nich sądzicie? Czekam na Wasze komentarze :)

Miłego dnia

Udostępnij ten post

9 komentarzy :

  1. muszę wypróbować szampon, mój skalp kocha siarkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi coś o nim powiedzieć. Na wizaz.pl dziewczyny sobie chwalą. Ja moge osobiście polecić Seboradin Czarna Rzepa - moje włosy go pokochały.

      Usuń
  2. Słyszałam, że dobre :)
    http://jagodzianka2002.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym się chyba nie odważyła myć twarzy mydłem w kostce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat to mydło jest przeznaczone do pielęgnacji twarzy :)

      Usuń
    2. Ja zawsze myję twarz mydełkiem w kostce, polecam Białego Jelenia :)

      Usuń
  4. Mysia Siostra ma krem z tej serii i bardzo go sobie chwali. Sama również zamierzam kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa tych produktów, ale boję się że u mnie spowodowałyby przesuszenie. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy skórze bardzo tłustej raczej nie jest to prawdopodobne. Przy skórze mieszanej produktów lepiej używać tylko w strefie T

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz i zachęcam do dalszej dyskusji.