Jesień za oknem póki co nas rozpieszcza słoneczkiem. Cieszy mnie to bo uwielbiam złotą polską jesień.
Miło popatrzeć na dzieci, które z taką radością zbierają kolorowe liście, wyciągnąć ulubiony sweterek, który musiał czekać całe lato no zajadać się domową szarlotką.
Nie zapominajmy jednak,że jesień to okres przeziębień. Te małe zarazki czyhają wszędzie by tylko osłabić nasz układ odpornościowy i przykuć nas do łóżek. Ja póki co się nie daję zarazkom i łykam tran a wieczorem raczę czerwoną herbatą z cynamonem lub kieliszkiem malinowej nalewki, która przyjemni rozgrzewa. A pro po malin - znacie duet od Bielendy "Soczysta Malina"? Jeżeli nie to zapraszam do poczytania :)
Na Białostockim Spotkaniu Blogerek każda z uczestniczek otrzymała w prezencie od firmy Bielenda peeling cukrowy i masło do ciała. Z początku nie byłam zbyt zadowolona z tego duetu po przejściach z ów firmą (ciągle trafiałam na buble od nich). Jednak cudowny zapach słodkich malin skusił mnie wreszcie do wypróbowania tych smakołyków...
PEELING
Cukrowy peeling do ciała o zapachu SOCZYSTEJ MALINY to idealny sposób na poprawę wyglądu i kondycji skóry.
Peeling został wzbogacony o OLEJ WINOGRONOWY o właściwościach nawilżających, regenerujących i przeciwstarzeniowych. Peeling skutecznie wygładza, zmiękcza i odnawia naskórek, poprawia mikrokrążenie, ujędrnia i uelastycznia skórę. Intensywny zapach soczystej maliny poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie.
Podaruj swojej skórze owocową pielęgnację i uczyń swoje ciało pięknym, pachnący, zmysłowym i bardzo apetycznym.
Opakowanie zostało wykonane z plastiku, jest mocne i trwałe (zaliczyło kontakt z podłogą,ale nie radzę nim rzucać o ścianę). Słój zamykany jest zakrętką a zawartość zabezpieczona dodatkowo sreberkiem.
Szata graficzna spodobałaby się nie jednej małolacie - róż, róż i jeszcze raz róż... Różowe opakowanie z różowymi malinkami, z różową wstążeczką...Nie lubię tego koloru,ale w tym wypadku jest uzasadniony i przyznam że nadaję całości jeszcze słodszego charakteru.
Zapach peelingu jest obłędny. Otwierając opakowanie od razu czujemy słodką malinę, i to prawdziwą a nie chemiczną. Dosłownie aż chce się jeść peeling łyżkami (próbowałam, niesmaczny).
Jeżeli chodzi o zastosowanie to peeling dobrze się rozciera i lekko pieni na skórze ( coś jak po przejechaniu po skórze mydłem). Trzeba jednak pilnować by ciało było mokre albo przed użyciem zwilżyć peeling wodą dla lepszego poślizgu. Zdzierak z niego średni, ale i tak zostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku. Trochę słabo nawilża, zostawia lepki film,ale bardzo delikatny i szybko znika.
Za to zapach utrzymuję się bardzo długo na skórze.
To mój pierwszy peeling cukrowy więc nie wiem co o nim myśleć. Może nie jest rewelacyjny,ale polubiłam go bo zostawia moją skórę gładką i natłuszczoną, ma cudowny zapach i przyjemną konsystencję. Niestety jest słabo wydajny. Niby 200g ale jakby tak stosować go codziennie raczej na długo by nie starczył. Ja stosuję go na zmianę z myjką peelingującą bo szkoda mi go ze względu ma cudny zapach ^^
MASŁO
Aksamitnie kremowe Masło do ciała o zapachu SOCZYSTEJ MALINY to idealny sposób na poprawę wyglądu i kondycji skóry.
Wzbogacone o OLEJ WINOGRONOWY o właściwościach nawilżających, ochronnych i przeciwstarzeniowych. Dodatkowa zawartość EKSTRAKTU Z MALIN oraz BETAINY wyraźnie poprawia wygląd skóry, nawilża ją i wzmacnia. Masło kompleksowo pielęgnuje ciało, aktywnie regeneruje naskórek, uelastycznia go, przywraca mu wyjątkową miękkość i gładkość. Intensywny zapach soczystej maliny poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie. Podaruj swojej skórze owocową pielęgnację i uczyń swoje ciało pięknym, pachnący, zmysłowym i bardzo apetycznym.
Podaruj swojej skórze owocową pielęgnację i uczyń swoje ciało pięknym, pachnący, zmysłowym i bardzo apetycznym.
Opakowanie to brak bliźniak peelingu. Jedyna różnicą jest kolor słoiczka - biały a nie różowy. Pod sreberkiem zabezpieczającym produkt kryje się aksamitne masełko o również cudownym malinowym zapachu. Konsystencja jest gęsta, delikatna i dobrze rozciera się na skórze. Masełko szybko się wchłania, nie zostawiając żadnego filmu. Sprawia że skóra staje się miękka i gładka w dotyku oraz przyjemnie nawilżona.. Niestety efekt nawilżenia nie jest długi. Smarując się wieczorek następnego dnia nie czułam by moje ciało było nawilżone. Nie było owszem przesuszone jak wcześniej ale miałam wrażenie że skóra jest jakby "tępa" w dotyku, potrzebowała większego nawilżenia. Raczej słabo się nadaje dla osób z suchą skórą.
Podsumowując : Malinowy duet jest tak słodki,że chce się go jeść. Punkt dla producenta za cudowny zapach,który umila codzienną pielęgnację. Jeszcze nigdy nie miałam tak intensywnie pachnących kosmetyków. Niestety wydajność obu produktów jest mizerna, a i efektów spodziewałam się większych. Mam jeszcze wersję wiśniową i zastanawiam się czy jej użyć czy podarować komuś w prezencie bo niby kusi mnie jak może pachnieć a z drugiej strony moja skóra potrzebuje mocniejszego zdzieraka i nawilżenia. Mimo jednak,że na mnie szału nie zrobił ów duet polecam jego wypróbowanie bo każdy ma inne zachcianki i oczekiwania:)
Cena: peeling 200g/ 15,30zł ; masło 200g/ 14,10zł ( tuta j)
Znacie, lubicie owocowe duety Bielendy? Jakie są wasze wrażenia? Podzielcie się spostrzeżeniami w komentarzach :)
Pozdrawiam
Nie miałam go ale wygląda smacznie: D
OdpowiedzUsuńbardzo mi przypadły te duety do gustu;)
OdpowiedzUsuńps. możesz kraść zdjęcie jak chcesz:D
Peeling mam i zapach jest obłędny! Mogłabym go wąchać i wąchać :D
OdpowiedzUsuńChoć nie jestem już 'małolatą', to własnie te opakowania najbardziej mnie zauroczyły :D Peelingu nie wypróbuję, bo nie lubię peelingów cukrowych, ale masełko bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńpeeling bym chętnie przygarnęła!
OdpowiedzUsuńPeeling nie podbił mojego serca, masełko też nie do końca, ale na straty też ich nie spisuję ;) mnie masełko nawilża w wystarczający sposób :)
OdpowiedzUsuńZapach pewnie by mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuńo kurcze aż mi się malin zachciało :) chetnie wypróbuję jak będę miała okazję :)
OdpowiedzUsuń