Ulubieńcy 2013 roku

Koniec roku tuż tuż więc czas na jego podsumowanie. Pewnie nie jedna z Was w swojej kosmetyczne ma produkt, którego by nie oddała ani zamieniła za żadne skarby. U mnie takich kosmetyków jest niewiele bo jestem dość wybredna, ale pogrzebałam trochę i znalazło się paru ulubieńców.






Ulubiony lakier do paznokci 
Zdecydowanie Rimmel 60 second 320 Rapid Ruby w odcieniu złamanej czerwieni. Krycie już od pierwszej warstwy, świetna trwałość, wygodny w użyciu pędzelek i idealna konsystencja  to zalety, które czynią z niego nr 1 wśród moich lakierów.

Ulubiony eyeliner
Zazwyczaj szerokim łukiem mijałam eyelinery w żelu po nieprzyjemnej przygodzie z jednym z nich, jednakże pozytywna opinia jednej z bloggerek o Eyestudio Lasting Drama Maybelline  skusiła mnie do jego zakupu podczas promocji w Rossmanie. Nie żałuję. Liner sprawdza się wyśmienicie. Pędzelkiem, który jest dołączony do kosmetyku można wyczarować na powiece precyzyjne kreski a trwałość i głęboka czerń linera kwalifikują go najczęściej używanych przeze mnie kosmetyków.

Ulubiony krem
Dawno temu pisałam Wam,że dostałam od portalu ofeminin.pl krem firmy Sothys Paris  do testowania. O kremie dowiedziałam się nie wiele bo bardzo mało jest o nim w necie a nawet o samej firmie. Jedyne co wiem o kremie,to że jest na dzień i ma dawać naszej cerze zastrzyk energii. Co do tego nie mam uwag. O kremie będzie niedługo notka bo mimo,że jest słabo dostępny to jest wart uwagi.

Ulubione cienie
Sleek i wszystko jasne. Te paletki dręczyły mnie odkąd na wizaz.pl zobaczyłam makijaż nimi wykonany. Świętna pigmentacja, piękne kolory, trwałość...Nie wytrzymałam i kupiłam aż dwie :  Au Naturel  i Ultra Mattes Darks. Przez święta używałam tylko ich i muszę przyznać,że nawet cienie z Inglota mnie tak nie zachwyciły jak Sleek. Coś pięknego!

Ulubiony puder
Szukałam czegoś transparentnego ale w kamieniu bym mogła trzymać w torebce i tak pani z Inglota doradziła mi 3S Sport Stage Studio  nr 301 transparentny. Puder stał się ulubiony z racji wykończenia a jest ono satynowe więc buzia jest gładziutka i milutka w dotyku. 

Ulubiony tusz do rzęs
Tusz Bourjois Paris Brosse Twist 2-in-1  Brush to kombinacja dwóch szczoteczek w jednej. Pogrubia i wydłuża rzęsy. Dla mnie rewelacja bo nie muszę używać dwóch tuszy by osiągnąć efekt pięknych "firanek" ;)


Niestety ulubionego podkładu, szminki i różu dalej poszukuję. Może coś mi polecicie? 

Udostępnij ten post

4 komentarze :

  1. Mój ulubiony podkład to Healthy Mix Serum Bourjois, albo mineralny Loreala. Pomadki lubię średnio, najchętniej sięgam po Shine De Luxe Astora , ale niestety zastała wycofana. Róże lubię z Inglota i Bourjois :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy pokazuje paletki od Sleeka, mam nadzieję że ktoś sprezentuje mi ją na imieniny. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Paletka cieni bardzo mi się podoba. Ponadczasowa czerwień również. Taki lakier zawsze i wszędzie się sprawdza. Wygląda pięknie i elegancko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezastąpiony Eyestudio Lasting Drama Maybelline :) uwielbiam, tak jak piszesz mega precyzyjne kreski możemy wykonać tym cudem:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz i zachęcam do dalszej dyskusji.