Rimmel Lasting Finish 25H

Witajcie.

Rzadko recenzuję podkłady. Powodem jest zły dobór kosmetyku do mojej cery. Niestety jeżeli chodzi o podkłady drogeryjne wybór jest ubogi dla cery trądzikowej i tłustej. Prędzej sprawdziłyby się kosmetyki z apteki, ale tu jest problem z odcieniem. Większość firm w swej ofercie ma 3 odcienie i niełatwo dobrać odpowiedni do karnacji.

Mimo tego nadal szukam ideału.  Ostatnio snując się między półkami w Rossmanie pomyślałam,że przyjrzę się podkładom - nóż widelec coś znajdę? Na początku miałam ochotę na Match Perfection Rimmela ale w ostateczności do koszyka wpadł Lasting Finish 25H.




 Opakowanie: Miękka plastikowa tubka, która zawiera standardowe 30 ml kosmetyku. Podkład stoi "na głowie" dzięki czemu produkt cały czas spływa i nie musimy wydobywać go siłą. Szata graficzna jest miłą dla oka - elegancka, czytelna a przy okazji nie zajmuję całego opakowania dzięki czemu widzimy ile produktu zużyliśmy. Otwór dozujący jest niewielki, ale nie ma problemu z wyciśnięciem odpowiedniej ilości kosmetyku. Samo opakowanie jest solidne i może prócz otarć nie widać większych uszkodzeń podczas noszenia np. w torebce.



Konsystencja: Podkład jest średnio gęsty, nie spływa podczas aplikacji a mimo to dobrze rozciera się na twarzy nie tworząc smug ani plam. Jak widać posiadam odcień 100 Ivory,który ma żółte tony. Nadaje się dla osób z jasną karnacją ale dla mega bladziochów może być za ciemny (tym bardziej,że lubi troszkę ciemnieć). 


Wrażenia:  Podkład spodobał mi się głównie ze względu na konsystencję. Gęstawy, ale gładko sunie po skórze nie tworząc plam ani smug.  Ładnie wyrównuje koloryt i tuszuje drobne niedoskonałości. Przy większych niestety musimy sięgnąć po korektor. Mimo, że to podkład kryjący nie jest ciężki i nie zauważyłam po jego stosowaniu żadnych dodatkowych niespodzianek mimo skóry problematycznej. Miałam nawet wrażenie, że trochę nawilżą skórę. Nie podkreśla suchych skórek, nie wchodzi w pory ani w zmarszczki. O dziwo! to jeden z najdłużej utrzymujących się na skórze podkładów jaki do tej pory miałam. Przy tłustej cerze, jeszcze w niedogodnych warunkach pracy (zero klimy, jarzeniówki tuż przed nosem) mój makijaż zazwyczaj spływał niczym górski potok. Lasting Finish utrzymuje się ok. 8h a gdy nadchodzi jego kres robi to dyskretnie - ściera się równomiernie więc wystarczy niewielka poprawka by utrzymać go w ryzach. 
Jedyna jego wada, którą jak na razie zauważyłam to brak matu - buzia błyszczy się już po godzinie więc bez bibułek matujących i pudru ani rusz. No cóż, nie można mieć wszystkiego.

Podsumowując: Jeden z lepszych podkładów jaki mi się trafił, a uwierzcie, trudno mi dogodzić pod tym względem. Moja cera nie przepada za podkładami i czasem potrafi się zbuntować. Słyszałam,że z wydajnością u niego krucho, ale trudno mi coś napisać na ten temat bo użyłam go dopiero kilka razy - mam na późniejszą godzinę do pracy więc mam czas się umalować. Przy moim rzadkim malowaniu czuję,że starczy mi na długo.

Cena: ok. 30zł / 30 ml
Dostępność: wszystkie drogerie z szafkami Rimmel




Udostępnij ten post

10 komentarzy :

  1. Ja nie eksperymentuję za bardzo z podkładami, bo moja buzia też jest kapryśna ! Tylko moja dodatkowo jest PRYSZCZATA! :D Więc Revlon ♥ jest numerem jeden ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też jest pryszczata :p i tez posiadam Revlon,ale na lato jest on dla mnie za ciężki i musze go mieszać z kremami BB. Lasting Finish to dla mnie jego lżejsza wersja.

      Usuń
    2. Ja też uwielbiam Revlon "Colorstay" do cery tł. i miesz. :)

      Usuń
  2. Miałam go i robił mi straszne ciasto na twarzy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dowód na to,że każda cera reaguje inaczej. U mnie na chwilę obecną dobrze się spisuje.

      Usuń
  3. U mnie spisuje się super, ale ja mam raczej mało kapryśną skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam taką cerę jak Ty i mi też pod pasował ten podkład. Ładnie kryje i długo się trzyma. Trzeba na niego uważać jednak przy dłuższym stosowaniu, bo trądzik potrafi zaostrzyć. Używam go zawsze na imprezy i większe wyjścia, bo nie ściera się i nie topi :)
    Ps. Kochana dostałam Twoją paczuszkę kilka dni temu i bardzo się ucieszyłam , dziękuję ślicznie :* Nie zdążyłam nawet fotki zrobić, bo do słodkości się moje chłopaki dobrały. Fajnie to wyglądało jedną czekoladę syn, a jedną tatuś pogryzali żelkami :P Została mi się jedynie świeczka i kartka ;) Super niespodzianka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej będe go używała sporadycznie bo po prostu nie mam okazji by się malować ;P
      Cieszę się,że słodkości podeszły Twoim Panom :) Mam nadzieję,że zapach świeczki Ci się spodoba :)

      Usuń
  5. powiem ci, że krem bb z rimmela mnie nie zachwycił,a podkładu nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  6. ma bardzo fajny, jasny kolorek :)
    nie miałam jeszcze żadnego podkładu z rimmela, ale czytałam że mają fajne kosmetyki tego typu w asortymencie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz i zachęcam do dalszej dyskusji.