Znajdziesz tutaj ręcznie robione kosmetyki do pielęgnacji i kąpieli, naturalne mydła, świece i woski zapachowe oraz wiele innych małych dzieł sztuki.
Full Mellow to mały raj, który jest pełen cudownych aromatów, barw, naturalnych olejków, maseł i innych dobroci, które dała nam Matka Natura. Wszystkie kosmetyki wytwarzane są w Wielkiej Brytanii.Od 2012 roku jest to mój nowy dom.
Jeszcze w lipcu 2013 roku, kiedy pierwszy raz w mojej głowie pojawił się pomysł na stworzenie Full Mellow nie sądziłam, że moje marzenie stanie się rzeczywistością! Dzięki pracy i ogromnemu wsparciu osób, które kocham-udało się!
Mam nadzieje, że Full Mellow stanie się też Twoim ulubionym miejscem, które będziesz często odwiedzać. Tworzenie dla Was nowych wzorów, kompozycji zapachowych i receptur jest dla mnie radością w czystej postaci."
Tak o Full Mellow pisze jego założycielka -pani Aneta.. Ja o tej marce dowiedziałam się oczywiście z blogosfery. Traf chciał,że na jednym spotkaniu blogerskim w moje ręce trafił balsam do ciała FM (o którym wkrótce) a o bohaterach dzisiejszego posta czytałam u Rarity & kosmetyki. Pochlebna opinia Asi i fakt,że kosmetyki są w 100% naturalne robione metodą hand made zachęciły mnie do zakupienia box'a do pielęgnacji cery.
Cechy wspólne maseczki i peelingu to opakowanie. Oba produkty znajdują się w solidnych, plastikowych słoiczkach z naklejkami. Wszystko utrzymane jest kolorach bieli i błękitu a szata graficzna jest bardzo minimalistyczna co jednak nadaje produktom uroku i od razu kojarzy się z kosmetykami hand made. Pojemność obu kosmetyków to 50g.
Peeling Glam Face
Peeling do twarzy Glam Face delikatnie oczyści skórę oraz usunie martwy naskórek. Po zabiegu na skórze pozostaje lekki film, który wchłania się w ciągu 30 minut pozostawiając uczucie nawilżonej i gładkiej skóry. Głównym składnikiem peelingu jest mak, Koalin Clay oraz suszone Mango.Skład: Mak, Glinka Kaolin, olej Jojoba, Witamina E (jako konserwant), Pył z Mango, olejek z drzewa herbacianego oraz kofeina
Mimo, że peeling posiada sporej wielkości ziarenka maku nie podrażnia skóry, nawet tej wrażliwej. Spowodowane jest to budową ów ziarenek - są okrągłe dzięki czemu podczas pocierania nie dość,że zdzieramy martwy naskórek to przy okazji wykonujemy przyjemny masaż. Przyjemne z pożytecznym. Dodajmy do tego też fakt,że zawarte w peelingu olejki lepiej się wchłaniają przy takim masażu nawilżając naszą skórę i ujędrniając ją. Domowe SPA w jednym słoiczku. Mi nawet nie przeszkadza ten tłusty film który zostaje po zabiegu. Peeling idealnie spisuje się jako zdzierak. Skóra pozostaje czysta, sprężysta i odżywiona. Jedyny minus to słaba przyczepność. Peeling dość szybko wysycha podczas aplikacji (mimo olejków) i sypie się z palców. W rezultacie więcej jest go w mojej umywalce niż na buzi.
Maseczka Glam Face
Dzięki połączeniu błota z Morza Martwego oraz glinki Koalin maseczka bardzo dobrze oczyszcza i rozświetla twarz. Zamyka pory pomaga w leczeniu trądziku. Witamina E oraz Oliwa z Oliwek dodatkowo przeciwdziała podrażnieniom.Skład: Błoto z morza Martwego, Woda destylowana, Glinka Kaolin, Witamina E (jako konserwant) oraz oliwa z oliwek
Przyznajcie się, kto z Was nie marzył by umazać sobie twarz błotem? Jeżeli są tu tacy to ta maseczka jest dla Was. Gęsta konsystencja zwiększa jej wydajność, ale...No właśnie, ja mam zawsze jakieś "ale". Nie polubiłyśmy się z tą maseczką. Dlaczego? Dlatego,że dla mnie jest zbyt toporna w użyciu. Co mam na myśli, a no to,że nie dam rady jej rozsmarować na twarzy. Nie wiem czy trafił mi się felerny egzemplarz czy ja jestem aż tak toporna i nie daje sobie rady ze zwykłą maseczką. Próbowałam na suchą skórę, na mokrą, na oczyszczoną, na nieoczyszczoną...nic. Gdzie nie gdzie maseczka ładnie przylgnie do twarzy a w innych miejscach zaraz odpada i już w tym samym miejscu nie da się jej nałożył. W rezultacie wychodzę z tych zmagań w błotne łatki.
Czasami oczywiście dało się nią pokryć nawet większą część twarzy. Po zmyciu (które akurat w przypadku tej maseczki jest bardzo łatwe) skóra jest faktycznie dobrze oczyszczona i świeża. Delikatne zapalenia skórne są złagodzone a cera jest ukojona.
Podsumowując; peeling i maseczka z serii Glam Face są bardzo przyjemne i delikatne nawet dla bardzo wrażliwej skóry. Zostawiają ją czystą, rozświetloną, nawilżoną i ukojoną. Szkoda wielka,że takie są problemy przy aplikacji obu produktów (przynajmniej u mnie). co niestety trochę je skreśla z ponownego zakupu a szkoda.
Oba produkty zakupicie na stronie w formie box'a lub pojedynczo -> Full Mellow Glam Face
Znacie kosmetyki Full Mellow? Który jest Waszym ulubionym?
Pozdrawiam
Zainteresował mnie peeling i jego konsystencja :)
OdpowiedzUsuńŻeby nie te trudności przy ich nakładani to kosmetyki byłyby naprawdę fajne.
OdpowiedzUsuńKosmetyki są na prawdę fajne i nie zniechęcaj sie tym,że jak mam z nimi problemy :) Rarity np nic nie wspominała o jakichkolwiek problemach z ich aplikacją. Może mi się trafiła ferelna partia :)
Usuńbo na peeling trzeba metodę znaleźć : p a maseczka u mnie była spoko, pod koniec (dwa ostatnie użycia była toporniejsza i wtedy dodałam oleju arganowego : ) , ale tak to był git majonez xd)
UsuńA widzisz,to u mnie ta maska na odwrot - jak jeszcze na dwa pierwsze uzycia byla spoko tak potem za nic nie chciala sie na buzi rozsmarowac
UsuńMaseczka mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńMaseczka by mi sie przydała:)
OdpowiedzUsuńja znalazłam sposób na peeling! Więc dziewczyny to tak: bierzemy trochę peelingu i zamaczamy go na łapce, wtedy dopiero go miziamy i masujemy twarz! ^^
OdpowiedzUsuńAsiu wielki błąd z mojej strony,że ciebie wczesniej nie zapytałam jak ty sobie z nimi radzisz. Maseczki juz raczej nie zastosuje ale moze peeling przed koncem listopada w takim razie skoncze.
Usuńnie używałam jej nigdy :)
OdpowiedzUsuńPs. wpadaj do mnie na konkurs :)) może akurat Ci się poszczęści :))
http://magiclovv.blogspot.com/2014/11/konkurs-z-oasap-wygraj-narzutke.html