RECENZJA: KREM NA NIEDOSKONAŁOŚCI OD NOVACLEAR

Witajcie.

Co najbardziej cenie w współpracach z różnymi sklepami czy firmami? Dobieranie produktów do problemów i potrzeb mojej skóry, włosów itd. a nie wysyłanie czegoś co zalega im w magazynie i wymaganie rzetelnej recenzji. No sorry, ale przy tłustej cerze nie zrecenzuje kremu do cery bardzo suchej bo gdzie byłby w tym sens? Tylko bym oszukiwała czytelników i firmę.

Dlatego na wielki plus zasługuje Pan Piotr ze sklepu http://diagnosis.pl, który uczestniczkom Mikołajkowego Spotkania zaproponował iż same zdecydują czy chcą przetestować produkty, z jego sklepu i który to produkt będzie. Każda mogła wybrać co chciała, ja zdecydowałam się na krem do cery tłustej i trądzikowej Ance Cream od NovaClear.






"Krem do twarzy, zalecany do codziennej pielęgnacji skóry tłustej, ze skłonnością do zmian trądzikowych. Zawarty w Acne Cream kwas salicylowy (2%), złuszczając delikatnie obumarły naskórek, zapobiega blokowaniu porów i powstawaniu nowych wyprysków, pozostawiając skórę czystą i wygładzoną. Obecny w preparacie Inflacin® skutecznie łagodzi zaczerwienienia oraz stany zapalne na skórze. Squalane zapewnia właściwe nawilżenie skóry. "
diagnosis.pl


Produkt otrzymujemy w tubce z miękkiego tworzywa zakończonej nakrętką z zamknięciem na klik, która dodatkowo zapakowana jest w tekturowy kartonik. Na nim znajdziemy wszystkie informacje dotyczące składu, produktu, ważności kosmetyku i dystrybutora. Grafika tubki jak i kartonika utrzymana jest w trzech kolorach: białym, czerwonym i niebieskim,jest czytelna i przywodzi na myśl typowo apteczny produkt.

Konsystencja kremu jest średnio gęsta, lekka dzięki czemu szybko się wchłania a nietłusta formuła nie pozostawia na twarzy tłustawego filmu. Bez problemu można używać go jako bazę pod makijaż - wypróbowałam go z różnymi podkładami : od ciężkich kryjących po azjatyckie BB i żadnego nie ważył, nie rolował się. 




Po pierwszych kilku aplikacjach nie zauważyłam wielkiej różnicy na swojej twarzy. Nie było ani lepiej ani gorzej. Wypryski nie zniknęły, buzia była słabo zmatowiona. Odstawiłam go na rzecz innego kremu znanej marki. I właśnie ta zmiana spowodowała,że Acne Cream wrócił szybciej do łask niżbym się sama tego spodziewała. Ów drugi krem, mimo że także przeznaczony do skóry trądzikowej spowodował u mnie taki wysyp wyprysków,że bałam się patrzeć w lustro. Wykwity były duże, bolące i nie chciały się goić. Pojawił się stan zapalny przez co czułam jakbym całą brodę ciągle trzymała we wrzącej wodzie. Sięgnęłam wtedy ponownie po Acne Cream i poczułam ulgę...Stan zapalny mijał, wypryski malały, szybciej "dojrzewały" dzięki czemu łatwiej było je usunąć. 

Stosowałam go do ostatniej "kropli" i moja buzia wróciła w miarę do normalnego wyglądu. Cieszę się,że minął stan zapalny bo buzia miejscami była wręcz gorąca i boląca co powodowało dyskomfort podczas codziennej pielęgnacji czy makijażu. 

PODSUMOWUJĄC: Krem, który z początku spisałam na straty okazał się wybawieniem. Nie jest on może lekiem na każde zło i nie zniweluje całkowicie trądziku na naszej twarzy ale na pewno ją ukoi i zadba o przyzwoity wygląd na co dzień. Wart się nim zainteresować.

Pozdrawiam.



Udostępnij ten post

6 komentarzy :

  1. To dobrze, że krem okazał się tak dobry, bo z kosmetykami do cer trądzikowych różnie bywa

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, że po takim słabym początkowym działaniu stał się dobrym produktem :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że chociaż Ci pomógł, więc nie został spisany na straty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę wypróbować bo moja cera ostatnio nie jest zbyt posłuszna i pasowałoby ją czymś uspokoić :)

    http://wszystkooczymmarzakobiety.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że jednak okazał się dobry ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz i zachęcam do dalszej dyskusji.