Odpoczęłam, porobiłam zdjęcia czas więc na jakąś recenzję. Dziś będzie o płynie micelarnym, który niektóre z Was znają, a może nawet i mają, używają i kochają a jeżeli ktoś go nie zna i nie używa to może za sprawą recenzji skusi się na zakup.
Płyn micelarny delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy oraz oczu z makijażu, także wodoodpornego oraz zanieczyszczeń. Pełni funkcję toniku, działa łagodząco i odświeżająco. Przywraca komfort czystej skóy bez pozostawienia uczucia ściągnięcia.
Oczyszczające micele zapewniają wysoką skuteczność oczyszczania, dokładnie usuwają makijaż i zanieczyszczenia nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka.
Ekstrakt z malwy działa nawilżająco, zmniejsza nadwrażliwość naskórka.
D-panthenol działa przeciwpodrażnieniowo.
Opakowanie to plastikowa butelka o pojemności 200 ml. Jest przezroczysta dzięki czemu widzimy ubytek kosmetyku. Posiada zamknięcie, które osobiście bardzo lubię - nakrętkę z przyciskiem "open-close". By otworzyć buteleczkę wystarczyć nacisnąć na górze miejsce z napisem press. Ukazuje się nam mały otwór przez który dozujemy płyn. Później wystarczy znów zacisnąć i nie ma szans by płyn się otworzył i rozlał w walizce podczas podróży.
Konsystencji chyba nie muszę opisywać - jak widać jest płynna. Zapach jest bardzo przyjemny, rześki i odświeżający.
Sporo zachwytów słyszałam na temat tego płynu więc jak skończył mi się mój ukochany micel z Biodermy pokusiłam się na zakup BB z Biedry. Przyznam że cena mnie zaskoczyła i zaniepokoiła po części ( niecałe 5 zł!). Tanie i do tego z Biedronki? Pewnie zrobi mi na twarzy takie kuku,że z domu już nie wyjdę. A jednak!
Płyn bardzo dobrze oczyszcza skórę, zostawiając ją odświeżoną bez uczucia ściągnięcia ani lepkiego filmu. Świetnie radzi sobie także z demakijażem ( o ile robimy go umiejętnie). Wystarczy jeden wacik by zmyć makijaż oczu - tusz i liner także.
U mnie nie wystąpiło żadne uczulenie czy podrażnienie (nawet oczu). Cera jest czysta, odświeżona i nawilżona. Schłodzony w lodówce przynosi ukojenie przy takich upałach jakie mamy na zewnątrz.
Jestem nim mile zaskoczona, żałuje tylko że nie udało mi się znaleźć do cery tłustej (jest taki?). Mam nadzieję,że Was na niego skusiłam :)
Pozdrawiam cieplutko
Uwielbiam go. U mnie to druga Bioderma. Wersja matująca czeka w kolejce. Za to łagodząca jest traaagiczna. Te ostatnie do kupienia były tylko w ramach urodowej gazetki ;)
OdpowiedzUsuńU siebie w Biedrze znalazłam tylko do cery wrażliwej,suchej i naczynkowej.
UsuńA ja go jeszcze nie miałam - chyba jestem jedyna bo wszędzie o nim czytam ;D
OdpowiedzUsuńKupiłam go niedawno i czeka w kolejce, bo chcę zdenkować micela z Geen Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam! przez testowanie innych dawno go nie miałam, aż tęskno..:))
OdpowiedzUsuńa wiesz, że jeszcze go nie miałam, zawsze akurat już mam jakiś inny płyn
OdpowiedzUsuńmam i lubię :)
OdpowiedzUsuńostatnio w ofercie specjalnej była wersja matująca :)
Rozowa jest do cery naczynkowej?
OdpowiedzUsuńMuszę go kupić ;) Tyle dobrego słyszałam o nim już !
OdpowiedzUsuńale sie pieni:)
OdpowiedzUsuństrasznie piekły nie oczy po tym płynie, nie jest dla mnie
OdpowiedzUsuńmnie w oczy mega piecze tak jak Żanetkę;/
OdpowiedzUsuńAle ten do cery wrażliwej? To ciekawe. Ale nie raz mówiłam,że nie na każdego kosmetyki działają tak samo. Mnie szczypał micel od Kolastyny a słyszałam,że u niektórych żadnego podrażnienia nie wywoływał.
UsuńW życiu go nie miałam i nie używałam.
OdpowiedzUsuń