Za oknami jesień plecień, w pracy chwilowe przestoje,człowiek ma więcej czasu na leniuchowanie i gdybanie co by tu upichcić. Z tych, jakże głębokich rozmyślań powstały babeczki z czekolady ( i tu powinnam oberwać po łapkach bo od wakacji obiecuję sobie,że schudnę). Przepis na te pyszności został zaczerpnięty z jakiejś gazetki z małymi przeróbkami.
- 1/2 szklanki nuttelli
- jedno jajko
-5 łyżek mąki
( ja proponuje dodać 3 bo inaczej masa zgęstnieje i jedynie będzie można lepić z niej kulki)
Mieszamy nuttellę z jakiem, dodajemy mąkę. Masę przekładamy do papierowych lub silikonowych foremek. Pieczemy 10-15 minut w tem.180 stopni.
Ja masę przełożyłam do 4 kokilek tak do połowy a w środek włożyłam pralinkę z wiśnią i likierem. Na wierzchu ułożyłam pokrojone cukierki Michałki. Ciasto wyszło przepyszne! Rozpuszczona pralinka nawilżyła je w środku przez co były mięciutkie i sycące, Mój osobisty krytyk kulinarny był zachwycony:) Polecam wszystkim,którzy nie liczą kalorii ;)
Macie jakieś ciekawe przepisy? Podzielcie się nimi :)
Mniam :-)
OdpowiedzUsuńsmacznie :)
OdpowiedzUsuńJA to chyba prędzej bym zjadła samą nutellę :P Ale babeczki muszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńNutella i czekoladowe babeczki, mniam! Brawo za piękną i prostą w wykonaniu dekorację. My, myszy jemy nie tylko pyszczkami, ale również oczami :)
OdpowiedzUsuń