Bardzo lubię kosmetyki z serii Sweet Secret bo spełniają swą funkcję i zazwyczaj bajecznie pachną. Tak samo jest w przypadku tego kremu do rąk. Miękka tubka z typowym zamknięciem na zatrzask mieści w sobie 100ml gęstego kremu o białym odcieniu i słodkim zapachu migdałów. Zapach jest jego wielkim plusem, przywodzi na myśl migdałowe ciasto lub czekoladki.
Krem bardzo dobrze się rozsmarowywuje i wchłania nawet przy większej ilości. Niewielki otwór pozwala na precyzyjne dawkowanie kosmetyku. Jeżeli chodzi o nawilżenie to też nie mam zastrzeżeń. Z racji mojej pracy, gdzie mam częsty kontakt z papierem, lakierami itp moje dłonie są przesuszone a skóra spękana, zdarzają się też drobne skaleczenia. Krem poradził sobie ze wszystkimi problemami. Dłonie po nim są gładkie, miękkie, skaleczenia czy pęknięcia ładnie się goją. Nawilża na bardzo długo więc nawet jak zapomnę nakremować rąk to nie przesuszają się momentalnie.Dobrze nawilża i zmiękcza nawet skórki przy paznokciach.
Podsumowane: Polecam kremik bo świetnie nawilża a przy tym nie zostawia tłustej warstwy na dłoniach. Pachnie bardzo przyjemnie aż ma się ochotę go zjeść. Z SS mam także masło do ciała "szarlotka z cynamonem", które pachnie jak prawdziwa domowa szarlotka i cudownie nawilża ciało.
Lubicie kosmetyki Sweet Secret? Może polecicie mi coś jeszcze?
Nie miałam tego kremiku, ale z chęcią wypróbuję jak gdzieś potkam, bo zapach na pewno będzie mi się podobał:)
OdpowiedzUsuńjak zużyję swoje kremowe zapasy to chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą serię zapachową, nie widziałam że jest też krem do rąk! Skuszę się napewno! :)
OdpowiedzUsuńNie używałam :) Jeszcze ;p
OdpowiedzUsuńhttp://jagodzianka2002.blogspot.com/
Skoro nie pozostawia tłustej warstwy to muszę go koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiałam migdałowe masło do ciała i pachniało obłędnie! Kiedyś jednak skusiłam się na kosmetyk cynamonowy i tym się głęboko rozczarowałam, więc mój zapał do tej serii nieco zmalał.
OdpowiedzUsuń