Aktywny peeling o żelowej konsystencji niezwykle delikatnie ale równocześnie wyjątkowo skutecznie złuszcza martwe komórki naskórka, wygładza i uelastycznia skórę, poprawia jej ukrwienie i w konsekwencji ją dotlenia. Błyskawicznie likwiduje szorstkość, widocznie redukuje przebarwienia oraz inne niedoskonałości cery. Rewelacyjnie wzmacnia i odświeża skórę, łagodzi podrażnienia. Dzięki zawartości cenionych składników aktywnych używanych w profesjonalnych zabiegach gabinetowych, spektakularne rezultaty widoczne są natychmiast, już po jednym zastosowaniu.
Kosmetyk znajduje się w saszetce o szacie typowej dla produktów Bielendy. Pojemność to 2x5g. Konsystencja płynna i żelowa,dobrze nakłada się i rozprowadza po twarzy. Z początku czuć szczypanie i pieczenia co dziwi gdyż produkt przeznaczony jest do cery również wrażliwej więc powinien być łagodny. Delikatny zapach nie przeszkadza podczas stosowania peelingu,a czas trzymania produktu na twarzy to standardowe 5-10 minut. Po umyciu buzi letnią wodą w niektórych miejscach można zauważyć lekkie zarumienienie, które znika po paru minutach. Skóra jest oczyszczona, lekko ściągnięta ale nie czuć by była dotleniona czy odżywiona. Tak samo trudno stwierdzić czy zmniejszyła się szorstkość skóry. Jak dla mnie nie widać większych zmian na skórze po zastosowaniu kosmetyku.
Skład:
Podsumowując: Peeling enzymatyczny dotleniający Bielendy nie zrobił na mnie wrażenia. skóra owszem jest oczyszczona ale nic więcej.
Robiłam ostatnio ten peeling i u mnie świetnie wygładził skórę :)
OdpowiedzUsuńu mnie peeling enzymatyczny z Eveline super się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich peelingi! Sama stosuję je na zmianę, aby nie przyzwyczaić skóry wyłącznie do jednego, chociaż skład mają niemal identyczny. Jak na razie to mój hit i numer jeden!
OdpowiedzUsuń