Bielenda Color Control, CC Cream Face Perfector

Innowacyjny, multifunkcyjny krem CC 10 w 1 to niezastąpiony kosmetyk, który w sposób perfekcyjny łączy właściwości kryjące korektora cery i pielęgnacyjne kremu. Idealnie maskuje niedoskonałości oraz wyrównuje koloryt cery, intensywnie nawilża, skutecznie podnosi trwałość makijażu. Lekka, nietłusta formuła szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu, nie zatyka porów. Krem stanowi idealną bazę pod makijaż. Zawiera kwas hialuronowy, troxyrutynę i alantoinę.




Opakowanie: Tubka o pojemności 40ml wykonana z miękkiego tworzywa została zamknięta w kartoniku, na którym znajdziemy wszelkie ważne informacje.  Całość utrzymana w odcieniach mięty (na zdjęciu kolor trochę przekłamany), bieli i złota.  Otwór dozujący  jest jak dla mnie ciut za duży więc trzeba uważać przy aplikacji bo można wycisnąć niechciany nadmiar kremu.

Konsystencja/zapach:  Krem jest lekki, dobrze rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Trzeba jednak uważać przy rozprowadzaniu gdyż krem ma zielony kolor i źle roztarty może dziwnie wyglądać ;) Zapach jest delikatny i przyjemny. Bardzo go polubiłam.




Krem dostałam jako prezent na spotkaniu. Nie do końca byłam do niego przekonana, nawet planowałam go komuś oddać. Jednak po przeczytaniu obietnic producenta postanowiłam go sprawdzić. 
Oto co obiecuje producent i moje wrażenia

  1. Maskuje niedoskonałości : rozszerzone pory, "pajączki", przebarwienia, blizny trądzikowe
  2. Neutralizuje zaczerwienienia
  3. Długotrwałe nawilża skórę przez 24h
  4. Tonizuje i ujednolica koloryt cery
  5. Wzmacnia i uszczelnia naczynka
  6. Łagodzi podrażnienia
  7. Idealnie wygładza
  8. Usuwa oznaki zmęczenia i stresu
  9. Zawiera naturalny filtr UV
  10. Stanowi idealną bazę pod makijaż

Krem stosowałam rano na oczyszczoną cerę. Liczyłam,że zneutralizuje zaczerwienia i ujednolici cerę. Niestety bardzo się zawiodłam. Krem w moim przypadku nie robi nic. Nie maskuje doskonałości, nie łagodzi zaczerwienienia i podrażnień oraz nie wygładza skóry. Rozczarowałam się. Bielenda to całkiem dobra firma i sadziłam,że krem zadowoli mnie chociaż trochę a tu taka klapa. Z początku miałam nadzieję,że chociaż zmatuję moją tłustą buźkę,ale i tu się zawiodłam - matuje najdłużej godzinę a potem świeciłam się jak latarnia, a pod palcami czułam warstwę sebum.
Jedyny plus kremu to nawilżenie. Trzeba przyznać,że nawilża  na długo dzięki czemu świetnie nadaje się jako baza pod makijaż. Nawet mocno kryjący podkład lepiej się rozprowadza na cerze. 



Posumowanie: Zapowiadało się pięknie lecz niestety Bielenda mnie rozczarowała i to boleśnie.  Krem ratuje się jedynie dobrym nawilżeniem.  Kosztuje około 20zł,ale nie kupiłabym go ponownie. Sądzę,że na zneutralizowanie zaczerwień lepiej nadaje się RedBlocker a na blizny i rozszerzone pory maści do cery trądzikowej.

Cena: ok.20zł/ 40ml

Pozdrawiam


Udostępnij ten post

11 komentarzy :

  1. Miałam na niego ochotę ale to już kolejna negatywna opinia na jego temat jaką czytam... :<

    OdpowiedzUsuń
  2. podobny wynalazek z eveline używam również pod podkład i uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zachęciłaś mnie do spróbowania go !: (

    OdpowiedzUsuń
  4. powiem Ci, że ja się totalnie nie moge przekonać do tej firmy. Nie wiem.. po tej całej serii z bawełną nie mam zaufania do tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda, że się nie sprawdził ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurcze czytam Twoją recenzję i jestem zdziwiona, chociaz wiadomo, że kazda z nas ma inną skórę, bo u mnie sprawdził sie idealnie ;) matuje i maskuje zaczerwienienia, doskonale nawilża a do tego dużo lepiej mi się na nim rozprowadza podkłady :) ogólnie moj ideał CC i kończe juz drugie opakowanie ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Bubel jak nic, czasem tak już bywa że ładnie się zapowiada a kończy się klapą :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zobaczymy jakie efekty będą na mojej twarzy

    OdpowiedzUsuń
  10. te kremy cc to chyba jakiś ogólny niewypał (drogeryjne oczywiście) :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz i zachęcam do dalszej dyskusji.