Fitomed, krem nawilżający tradycyjny

Witajcie.

Przychodzę dziś z obiecywaną recenzją kremu nawilżającego od marki Fitomed. Jest to drugi produkt, który mogłam sobie wybrać do testowania. Przyznam,że od długiego czasu byłam ciekawa kremów tej firmy bo naczytałam się o nich dużo dobrych opinii.




Opakowanie to tradycyjny słoiczek o pojemności 50ml wykonany z solidnego, białego plastiku. Zaskoczyła mnie konsystencja kremu, która jest gęsta i treściwa niczym masło do ciała. Taki mały szok po prawie że wodnistym kremie Barwy. Postanowiłam więc używać kremu głównie na noc jako typowego kremu odżywczego tym bardziej,że ma całkiem przyjemny skład. Zapach kremu podbił moje serce - jest lekki, przyjemny z nutką pomarańczy.



W kremie zastosowano naturalne składniki o działaniu nawilżającym. Cząsteczki soli wapnia, magnezu, sodu (mleczan, PCA, hialuronian) pokonują barierę naskórkową i kumulują wokół siebie wodę pochodzącą z głębszych warstw skóry. Naskórek robi się bardziej nawilżony i napięty. Dodatek olejku rokitnikowego lekko natłuszcza i działa łagodząco. Woda z kwiatu pomarańczy od wieków stosowana jest w nawilżaniu cery tłustej i mieszanej.


Działanie: 
  • długotrwale nawilżające (skojarzone działanie wosku ze skorki pomarańczy i kompleksu nawilżającego)
  • wygładzające (hialuronian sodu)
  • łagodzące  (olej rokitnikowy)
  • krem posiada właściwości matujące.



Szczerzę powiem,że do tej pory mam mieszane uczucia odnośnie tego kremu. Po pierwszej aplikacji dostałam sporego wysypu ropnych krostek. Spoko, pewnie skóra się oczyszcza, pomyślałam i spróbowałam drugi raz.Wykwitów pojawiło się jeszcze więcej. Odstawiłam więc krem bo bałam się,że całkowicie mnie zapcha. Jednak nie mogłam go wyrzucić po dwóch razach bo zdeklarowałam się i słowa dotrzymać muszę. Spróbowałam po raz trzeci, czwarty, piąty itd...Głownie stosowałam go na noc jako krem odżywczy. Z czasem wykwitów było coraz mniej a buzia stawała się gładsza, jędrna i przyjemnie nawilżona. Przekonałam się. Zaczęłam go stosować na zmianę z kremem złuszczającym Pharmacris i zauważyłam znaczną poprawę stanu mojej skóry ( dodatkowo na dzień stosowałam krem nawilżający z Barwy). Niestety jakieś trzy dni temu po zastosowaniu kremu na noc, rano obudziłam się z kilkoma podskórnymi grudkami. Bardzo mnie to zaniepokoiło bo myślałam,że cera już się do niego przyzwyczaiła. Mimo wszystko nie odstawiłam go, bo całą winę złożyłam na półmetek cyklu...Teraz jednak zaczynam się zastanawiać, który ze składników mógł mnie tak zapchać? Z ciekawości przejrzałam jeszcze raz opinie na temat tego kremu i zauważyłam,że nie jestem sama. Kilka osób także skarżyło się,że krem ich zapchał. Mam nadzieję,że może po oczyszczaniu u kosmetyczki moja skóra lepiej przyjmie ten krem bo nawet go polubiłam.

Podsumowując: Ciężko mi jednoznacznie powiedzieć co sądzę o tym kremie. Z jednej strony czuję,że po jego stosowaniu moja skóra stała się jeszcze bardziej nawilżona, dogłębnie.Z drugiej zaś to zapychanie...Może powiem tak : jeżeli ktoś nie ma szczególnych problemów ze skórą tak jak ja to polecam mu ten krem bo naprawdę dobrze nawilża i odżywia skórę przyjemnie ją wygładzając.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post

10 komentarzy :

  1. Jednak chyba bałabym się że i mnie tak wysypie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie spodziewałam się tego po nim, tym bardziej że czytałam jego recenzję u innej blogerki która ma problemy z tłustą cerą i trądzikiem i jej nie zapchał.

      Usuń
  2. Czyli to nie dla mnie - szybko zapychają mi się pory.

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda że zapycha.. niestety krem nie dla mnie..
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam powyżej - niekoniecznie. U mnie zapychał ale u innej blogerki z tymi samymi problemami skóry działał on bardzo dobrze. Mnie zapchał nawet krem brzozowy Sylveco:)

      Usuń
  4. Najwidoczniej któryś ze składników Tobie nie odpowiada, ciekawe jak właśnie będzie jeśli oczyścisz twarz u kosmetyczki,.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko nie polecam oczyszczania manualnego. To błędne koło, a źle wykonane przyniesie więcej szkody niż pożytku ;/

      Usuń
  5. Ja mam bardzo problematyczną i kapryśna skórę, ale krem bardzo lubiłam. Niestety wylądował już w denku ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaprysku a co masz na myśli przez oczyszczanie manualne? Bo szczerze to jestem zielona w tym temacie a to bedzie moja pierwsza wizyta w salonie.

      No widzisz,czyli nie każdego ten krem zapycha. Mnie po Barwie nie zapchało,ani po Pharmaceris czy nawet po kremie Essence! A tu taka przykrość :(

      Usuń
  6. Olej makadamia dla niektórych moze byc komodogenny :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz i zachęcam do dalszej dyskusji.