Każda z nas jest -holiczką. Są pracoholiczki, zakupoholiczki, lakieroholiczki, włosoholiczki itp...Ja akurat jestem szminkoholiczką a szminki to produkt,który pojawia się u mnie regularnie,nawet jeżeli nie mam na niego akurat parcia. Nic więc dziwnego,że jak w moje ręce trafił rabat 80zł do Douglas Online to pierwsze "kroki" skierowałam właśnie do działu z kosmetykami do ust. Po parominutowym wertowaniu stron, posiłkując się różnymi opiniami zdecydowałam się zakupić MAC Retro Matte Lipstick w odcieniu Relentlessly Red. Czemu akurat ta szminka? Bo zawsze chciałam mieć coś z MAC, ale ceny produktów tej marki powodowały u mnie ból głowy. Ktoś może powiedzieć, że za jakość trzeba płacić. Racja,ale z doświadczenia wiem też,że nie zawsze drogie oznacza też dobre.
No ale jak trafia się okazja to zaryzykowałam. Z napięciem czekałam na przesyłkę ze sklepu, więc jak wreszcie paczuszka dodarła to z podnieceniem rozdarłam prawie całe pudełko :D
Szminka znajduje się w eleganckim czarnym puzderku z wytłoczoną nazwą marki. Kształt puzderka na pierwszy rzut oka przypomina mi nabój. Po otwarciu widzimy wykończenie w kolorze srebra z kolejnym tłoczeniem. Szminka jest wykręcana, a cały mechanizm działa bez zarzutu. Bardzo mi się podoba to opakowanie. Jest tak niezwykle eleganckie i luksusowe.
Szminka ma dość kremową konsystencję, dobrze rozprowadza się po ustach i zostawia matowe wykończenie. Najlepiej nakładać ją na wypielęgnowane i nawilżone usta bo niestety lubi podkreślać suche skórki i wchodzi w zagłębienia chociaż sama z siebie nie wysusza delikatnego naskórka na wargach. Ma delikatny przyjemny zapach w których ja wyczuwam delikatną nutkę...czekolady!
Jeżeli chodzi o trwałość to szczerze mówiąc spodziewałam się,że przetrzyma nienaruszona na ustach prawie cały dzień. Jednak w rezultacie utrzymuje się nienagannie do 4 godzin. Ścierając się zostawia na ustach lekkie zabarwienie więc z daleka wydaje się,że makijaż jest nienaruszony.
Odcień Relentlessy Red, który posiadam to piękny intensywny róż, który rzuca się w oczy i świetnie kontrastuje z lekko opaloną cerą. Uwielbiam takie mocne kolory. Wtedy szminka robi za cały makijaż.
Podsumowując: Szminka zachwyca chociaż nie powala. Spodziewałam się lepszej trwałości. Osoby, które mają problem z pękającymi ustami raczej nie byłyby z niej zadowolone bo lubi podkreślać suche skórki. To mój pierwszy kosmetyk marki MAC więc póki co się nią jaram chociaż bez bicia przyznam że Kate z Rimmel jest podobnej jakości...
Cena: 86zł/ 3g
Pozdrawiam
Prezentuje się pięknie!
OdpowiedzUsuńTeż jestem szminkoholiczką i mam w 'kolekcji' cztery MACówki, wszystkie matowe :) Retro matów trochę się boję, bo przesuszają mi się łatwo wargi. Co do jakości, to mimo że uwielbiam swoje MACzki, to uważam, że faktycznie nie powalają. Są to świetne pomadki, ale myślę, że można znaleźć zbliżone w dużo niższej cenie.
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek, ostatnio coraz częściej rozglądam się za szminkami, i Maczek jest gdzieś na wishliście ;)
OdpowiedzUsuńPiękny odcień :) Czasami wydaje mi się, że produkty Maca są lekko przereklamowane ;)
OdpowiedzUsuńKocham pomadki! Jestem jak Ty szminkoholiczką:)))) ja mam 4 pomadki z MAC i baaaaardzo je lubię:))))
OdpowiedzUsuńCUDOWNA! <3
OdpowiedzUsuńnie mój kolor :) ale nawet ładny :)
OdpowiedzUsuńale świetny kolor... :)
OdpowiedzUsuńKolor przepiękny,ale jeżeli wytrzymuje na ustach 4 godziny to wolę pozostać przy moich ukochanych GR,które mają podobną wytrzymałość,a kosztują duuużo mniej;)
OdpowiedzUsuń