Witajcie.
Dziś pod lupę idzie kolejny krem. Przyznam,że o marce Noni Care nigdy do tej pory nie słyszałam, dlatego podchodziłam do tego kremu jak pies do jeża. Moja trudna cera nie lubi ciągłych zmian i nowości, więc odsuwałam testowanie kremu w czasie jak mogłam najdłużej ale jak mój ukochany krem nawilżający z Barwy odsłonił dno nie mogłam dłużej się opierać.
Krem nawilżający o delikatnej konsystencji zawierający unikalną kombinację witamin, aminokwasów i mikroelementów pochodzących z soku Noni, ekstraktów z aloesu i grejpfruta, a także oliwy z oliwek i oleju awokado. Charakteryzuje się przedłużonym 24h działaniem nawilżającym oraz silną aktywnością przeciwwolnorodnikową.
Opakowanie to niewielka tubka wykonana z miękkiego tworzywa, zamknięta plastikową nakrętką z zatrzaskiem. Całość utrzymana jest w biało-zielnej tonacji. Grafika jest bardzo przejrzysta i schludna. Tubka schowana jest w kartoniku, które aż przykuwa wzrok rozbudowaną grafiką. Wszelkie ważne informacje zostały udzielone w języku angielskim, polskim i niemieckim.
To typowy krem nawilżający o delikatnej konsystencji. Bardzo szybko wchłania się w skórę nie pozostawiając tłustego filmu. Przyjemnie nawilża i koi skórę a także ją wygładza. Bałam się zapychania ale na szczęście krem mi tego oszczędził. Nie dostałam po nim także żadnego uczulenia. Zawarte w nim olejki i wyciągi z różnych roślin odżywiają cerę i ją pielęgnują. Ja używam do głównie na noc by porządnie nawilżyć skórę. Od niedawna dodaje do niego olejku z jojoba i drzewa herbacianego dzięki czemu idealnie sprawdza się jako leczniczy kompres na wszelkiego rodzaju skórne zapalenia.
Nie spodziewałam się,żeby ten krem zdziałał cuda a jednak kolejny raz jestem mile zaskoczona. Krem spisuje się bardzo dobrze, szczególnie w kwestii nawilżenia. Produkty Noni Care ponoć dostępne są w Rossmanie,ale nie potwierdzę tego bo krem dostałam w ramach spotkania białostockich blogerek.
Pozdrawiam
Widziałam kosmetyki tej firmy w Rossmanie, ale jeszcze nic z nich nie próbowałam. Jak krem nawilża i koi jednocześnie, to ma te zalety, które zdecydowanie lubię :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się połączenie kremu i olejku z jojoba albo drzewa herbacianego :)
OdpowiedzUsuńJa mam manię ostatnio dodawania tych olejków do wszystkiego. Nawet jak wyskoczy mi jakiś bolący wykwit to smaruję go olejkiem herbacianym. Po kilku razach znika.
Usuńu mnie świetnie się sprawdził! A cera często mi się zapycha.. Dla mnie super krem :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Noni care są świetne. Uwielbiam ich krem pod oczy ;) a ten czeka na swoją testową kolej ;)
OdpowiedzUsuńa moją koleżankę tak uczulił, że nie mogła się pozbyć tego dziadostwa.
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś krem tej firmy ale w zasadzie już nie pamiętam co bo było tak dawno. Kojarzę dobrze, ale póki co jakoś kosmetyki te mnie nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńDodaję się do obserwatorów, pozdrowionka!